"Nie jestem filozofem, a moje życie nie polega na tym, że nie mogę znaleźć prawdy. Nie chcę zostać ani mędrcem, ani myślicielem, ale po prostu żyć trochę łatwiej i z większą radością." H.Hesse

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Na malowanym się ... nie tyje

 Korzystnie jeść na talerzu umalowanym, ozdobionym i to bogato. Wtedy główną uwagę przykuwa motyw. Im większy, bardziej wyrazisty tym lepiej. Z reguły jest on bardziej ciekawy niż danie nań nałożone (np. w konfrontacji z taką magnolią -  gulasz wieprzowy zdecydowanie przegrywa). Jedzenie więc rozgrzebuje się na boki, żeby lepiej widzieć kwiecie. W trakcie zapatrzenia potrawa stygnie, brzydnie, obsycha, przez co traci się apetyt i w rezultacie mniej zjada, a już na pewno nie do końca. I tylko słychać jak kilogramy szusują w dół :)
Z obserwacji mojej jednak wynika, że dieta "Malowany Talerz" ma wpływ tylko na kobiety. Na mężczyzn zupełnie nie działa :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz